Do góry
Wspólnota Dobrego Słowa i Eucharystii

Aktualności

 

Pnp 2,8-14 lub So 3,14-18a; Ps 33,2-3.11-12.20-21; Łk 1,39-45

Rozbrajające zabieganie

Duchu Święty, to Ty jesteś Mistrzem dialogów, wprowadź nas w ten dialog, który będzie żywy, ożywczy, który niesie życie.

Normalna reakcja człowieka, który patrzy na małe dzieciątko, jest taka, że po pierwsze: coś się w nim zaczyna kruszyć, staje się bezbronny wobec tego bezbronnego dziciątka; po drugie: chciałby dojść, przytulić, pogłaskać czy dać buziaka. Tak to jakoś mniej więcej u normalnych dorosłych działa. Bóg wybiera taki sposób. Jaki sposób? No, właśnie przyjścia do swojego ludu przez małe dziecko.

Tajemnica wcielenia jest i pozostanie szokiem dla wszystkich, którzy choć trochę wysila się, żeby się nad nią zadumać, zastanowić. To Bóg przychodzi. To On, z sobie właściwą czułością, która rozbraja ludzkie serce. Po co? Żeby rozczulić, roztkliwić? Nie, żeby zdjąć z niego kajdany, maski, ograniczenia, nie pozwalające na przepływ dobra od Boga przez to serce do innych. To Bóg jest tym, który będzie oddziaływał także na serca wpatrzone w jego ukrzyżowanego Syna. Powie prorok Zachariasz: Będą patrzeć na tego, którego przebodli (Za 12,10). Wyleję na nich ducha współczucia, gdy będą patrzeć. Czyli Ducha rozbrajającego nasze pozory, a uwalniającego moc pobożności, czyli właściwego spojrzenia na życie i na Boga.

W Pieśni nad Pieśniami – Czytaniu, które jest zaproponowane dzisiaj jako jedno z dwu, a często pomijanym (bo jak to czytać? tu trzeba być naprawdę zakochanym, tu trzeba dotknąć naprawdę istoty relacji z Bogiem) – jest mnóstwo czułości. Gołąbko moja, przyjaciółko ma, piękna ma. Bóg, który wychodzi, który biegnie, skacze po pagórkach, podobny do gazeli, do młodego jelenia, ten który stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty. Właśnie: za murem naszego serca, patrzy przez okno w tym murze, przez kraty, które są w tym oknie, który próbuje, wychodząc do nas zajrzeć w zagłebiny skał, w których jesteśmy pochowani, w szczeliny przepaści i prosi: Ukaż mi swą twarz. Daj, abyśmy sobie spojrzeli w oczy, daj mi usłyszeć twój głos. Chcę osobistego spotkania – mówi Bóg.

W tym osobistym spotkaniu z Bogiem Maryja nie pozostaje sama, biegnie do swojej krewnej Elżbiety – tak, jak wczoraj ktoś zwrócił także i mnie uwagę – Ona od Anioła dowiaduje się dopiero w szóstym miesiącu, w czasie swojego zwiastowania o tym, że jej krewna Elżbieta, mimo swojego podeszłego wieku, też ma pod sercem dziecko. Biegnie na spotkanie, biegnie, aby dzielić się doświadczeniem rozczulającego, nie roztkliwiającego, ale otwierającego, rozbrajającego serce, Boga. Aż dzieciątko z radości pod sercem Elżbiety podskakuje.

Prośmy Pana, aby dzisiaj znalazł nas czuwających na Jego głos, na Jego nawoływanie. Abyśmy dali się rozbroić, rozczulić, tak aby przepływ dobra, które pochodzi od Niego – bo On jest tylko dobry – dotykało naszych serc i przepływało dalej.

Ksiądz Leszek Starczewski

Słowo

2024.04.20 - Konferencja - ks. Adam Rosochacki (7)
20 kwiecień 2024 21:30
2024.04.20 - Homilia - ks. Adam Rosochacki (9)
20 kwiecień 2024 21:20

Echo Słowa

Czytania

Źródła nie znaleziono

Gościmy

Odwiedza nas 1233 gości oraz 1 użytkownik.

Nowi użytkownicy

Zalogowani

Wszyscy

894182
DzisiajDzisiaj230
WczorajWczoraj290
W tym tyg.W tym tyg.941
W tym mies.W tym mies.230
WszyscyWszyscy894182

logowanie