Jak "ugryźć" to dzisiejsze Słowo... zacznę od tego fragmentu, który najbardziej przykuł moją uwagę, a mianowicie: A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła. Czyli Bóg nie jest autorem śmierci, ani cierpienia. Ale Bóg mimo tego, co serwuje nam zły, chce nas mieć na wieczność u siebie. Robi wszystko, żebyśmy się tam znaleźli. Jaka to będzie radość spotkać się z Nim i z tymi, którzy poszli już do Niego przed nami.
Wierni w miłości będą przy Nim trwali.
Jednak jest jakaś zachęta, aby być wiernym w miłości, pokornym, skruszonym w sercu. Do tego zaprasza nas Pan w psalmie. W ewangelii Pan mówi do nas, abyśmy byli sługami innych, czyli byli wierni w miłości i nie oczekiwali pochwał, głasków. Róbmy swoje, jako Jego uczniowie i cieszmy się, że jesteśmy Jego naśladowcami, a będziemy już z Nim blisko tu na ziemi.