„Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy” – ten fragment wypowiadany był po wielokroć podczas kursów finansowych, które miałem okazję prowadzić i kiedy pierwszy raz słuchałem dziś Ewangelii nad tym zdaniem chciałem się pochylić. Jednakże dziś dopełnieniem Ewangelii dla mnie było wysłuchanie piosenki Republiki „Mamona” i tych słów: „Napisałem dziś piosenkę (…), ale chcę by było to wyłącznie dla mamony”.
Jezus mówi dziś – nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Zapomnijmy przez chwilę o mamonie jako pieniądzu, bardziej pomyślmy, że służenie mamonie to działanie w celu zarabiania, ale nie tylko pieniędzy. Czasami robimy pewne rzeczy, aby zarobić pieniądze oczywiście, ale czy nie działamy także, aby zarobić czyjeś uznanie, szacunek, pozycję, święty spokój czy po prostu bo tak trzeba? Czyli robimy coś wyłącznie dla mamony, dla jakiejś konkretnej korzyści jaką możemy odnieść.
Bóg pragnie abyśmy służyli Jemu, czyli dawali swój czas, umiejętności w służbie miłości, abyśmy czynili coś nie po to, aby mieć korzyść mniejszą lub większą, ale po to, aby okazać miłość bliźniemu, a przez to pokazać miłość do Boga.
Panie Jezu, ucz mnie postępować tak w życiu, abym służył wyłącznie Tobie, poprzez miłość do Ciebie i do bliźnich.