Postawa ewangelicznych faryzeuszy, która stawia przepisy ponad miłość bliźniego, jest dla nas naprawdę oburzająca. Czy jednak ci faryzeusze nie sa nam w jakiś sposób bliscy? Zobaczmy, ile jest zasad i obowiązków, które sami sobie narzucamy, przepisów, w których tkwimy w przekonaniu, że tak musi postępować (lub nie powinien) katolik, małżonek, rodzic, ksiądz... I często to przekonanie jest tak silne, że nawet nie sprawdzamy, czy jest to zgodne z wolą Bożą. I jesteśmy w stanie w imię tych zasad ponosić ofiary kosztujące nas i często naszych bliskich wiele niepotrzebnych cierpień, tylko dlatego, że myśl o rezygnacji z tego wzbudza w nas zbyt wielkie poczucie winy. Zresztą w narzucaniu tych przepisów innym, także bywamy równie wytrwali.

Przestań kłaść sobie i innym na ramiona ciężary wielkie i nie do uniesienia. Bóg naprawdę tego od Ciebie nie chce.