Wspólnoto Dobrego Słowa i Eucharystii…
Za abp Rysiem krótka, ale konkretna myśl:
U początku naszych wzajemnych relacji jest Jezusa Chrystus. Nie może być inaczej.
Jakby nie Jezus Chrystus to my byśmy się w ogóle nie znali. Nigdy byśmy się nie spotkali....no, może gdzieś tam przypadkowo.
Ale gdyby nie to, że każdego z nas Jezus wezwał do wiary, (…) nigdy między nami nic by się nie wydarzyło.
On jest fundamentem naszego spotkania. Przychodzimy na Eucharystię z racji na Niego.
Kiedy przychodzimy na Mszę Świętą z racji na Niego, On nam zadaje nas siebie nawzajem
i mówi: Chcę, żeby Duch Święty mieszkał w tym, co was łączy.
Czy w czuwaniu, o którym mówimy na progu Adwentu, uwzględniam czuwanie nad relacjami,
w których jestem przecież nieprzypadkowo?