Nie bądź amebą...

posted by: Beata Słoka
Poprawiono: 12 grudzień 2019

woman 2371363 1920

Wiele zamieszania oraz problemów w rozumieniu i przeżywaniu wiary wynika z niewłaściwego obrazu Boga, który często w sobie nosimy. Ale równie wiele problemów powstaje w wyniku niewłaściwego obrazu człowieka wierzącego, źle rozumianej pokory, cichości i łagodności. W płytkiej „pobożności” pozbawionej żywego kontaktu ze Słowem Bożym funkcjonują więc dziwaczne wzorce, które wielu skutecznie odstręczają od chrześcijaństwa i nic dziwnego: Święty Ciapa, Święta Ameba, Święty Naiwniak, Święty Zadawalacz, wszyscy męczennicy od dziadostwa wszelkiego rodzaju znoszący je bez szemrania…To nie są postawy chrześcijańskie, wręcz przeciwnie.

Oto Ja przemieniam cię w młockarskie sanie, nowe, o podwójnym rzędzie zębów: Ty zmłócisz i wykruszysz góry, zmienisz pagórki w drobną sieczkę. Ty je przewiejesz, a wicher je porwie i trąba powietrzna rozmiecie (Iz 41,15-16a).

A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je (Mt 11,12).

Mamy naśladować Jezusa, który był cichy i pokorny sercem, i... gwałtowny - dla wielu wręcz oburzająco gwałtowny.

Duch Święty daje moc, abyśmy znali swoją wartość i godność, byli silni, stawiali granice tam gdzie je należy stawiać, dbali o sprawiedliwość i przyzwoitość tam gdzie nikt inny tego nie zrobi. Żebyśmy byli normalni.

Módlmy się za siebie, abyśmy nie wyrzekali się mocy płynącej z żywej wiary i aby ta moc aktywnie służyła innym.