Do góry
Wspólnota Dobrego Słowa i Eucharystii

Aktualności

20 Kwi 2024;
09:00AM - 03:00PM
Spotkanie formacyjne

 

 

Dobre Słowo 2.05.2014 r. – wspomnienie św. Atanazego, biskupa i doktora Kościoła

Dz 5,34-42; Ps 27,1.4.13-14; Mt 4,4b; J 6,1-15

Zbieracze okruchów

Cud rozmnożenia chleba, o którym czytamy dzisiaj, otwierający szósty rozdział Ewangelii Jana, to wstęp do długiej mowy Jezusa na temat Eucharystii – prawdziwego Chleba, który zstąpił z nieba i daje życie światu. W tej mowie Jezus będzie mówił zarówno o swoim słowie, które jest Chlebem Żywym, jak i o sobie samym, o swoim Ciele i Krwi, które będzie rozdawał nam w Eucharystii.

Ten króciutki opis cudu, znajdujący się na samym początku mowy, jest więc tylko i wyłącznie znakiem rzeczywistości znacznie głębszej. Fizyczny cud nakarmienia ludzi zapowiada cud znacznie piękniejszy i większy – prawdziwego Chleba słowa Bożego, które zstępuje do nas i karmi nas.

W tym cudzie każdy ma do odegrania swoją rolę. Apostołowie są zupełnie bezradni. Jezus prowokuje ich i wystawia na próbę, pytając: Skąd kupimy chleba, aby się posilili, którzy Mnie słuchają? Filip odpowiada: Przy naszych zasobach nie mamy na tyle. To wyznanie ludzkie jest tutaj potrzebne, żeby Jezus mógł działać. Ważne jest takie wyznanie, w którym człowiek wprost rozkładając ręce, twierdzi, że nic nie ma. Dzięki temu Jezus podkreśli, że cud, który się dokona, będzie Jego cudem, a nie cudem zapobiegliwości ludzkiej, ale tylko i wyłącznie Jego dziełem.

Cud jest też zupełnie jakby niedostrzegalny. Ci, którzy stoją najbliżej Jezusa, widzieli rzeczywiście, co zrobił. Apostołowie widzieli, jak mało było tego chleba i ryb, jak mało oni wnieśli w tę całą sytuację i historię, a jak Jezus dużo zdziałał. Wszyscy ci, którzy siedzą na zielonej trawie, która zapowiada Paschę, czyli także Eucharystię, Ostatnią Wieczerzę Jezusa, których ewangelista Jan liczy jako 5 tysięcy, otrzymują porcję chleba i ryb – a jedzą do woli – zupełnie nie wiedzą, jaki cud się tutaj dokonuje.

Jezus karmi wszystkich nie ochłapami, nie odrobiną, ale – jak podkreśla Jan – tyle, ile potrzebują, ile pragną, otrzymują. To także jest sygnał i znak dla nas, którzy często z takim mozołem szukamy słowa Bożego, woli Bożej. Bóg nie pozwala się prosić, nie należy do tych, którzy udzielają skąpo, ale tyle, ile potrzebujemy, tyle, ile chcemy. możemy sobie wziąć z Jego stołu słowa.

Kiedy oni zauważają, że naprawdę dokonał się cud? – Dopiero wtedy, kiedy Jezus mówi: Zbierzcie pozostałe ułomki. I wówczas okazuje się, że tych ułomków jest aż dwanaście koszów. Wszyscy ci, którzy stoją dookoła, widzą wówczas, jak wielki cud się dokonał, bo skąd tyle pożywienia tutaj, na pustyni? Patrząc na kosze ułomków, zaczynają dochodzić do wniosku: Tak, tutaj musiało się coś wielkiego wydarzyć!

Te ułomki, które wydają się być zupełnie drobną rzeczą w tej historii, odgrywają w rzeczywistości ogromną rolę. Po pierwsze, to Jezus sam każe je pozbierać. To jest znak, że żadne z Jego słów – kiedy czytamy tę Ewangelię na głębszym poziomie – nie powinno upaść na ziemię. Dlatego wszystkie, nawet najdrobniejsze, zbierajmy, bo nie wiadomo, kiedy po prostu do nas wrócą i przydadzą nam się.

Tak jest często z nami, że jeśli z uwagą słuchamy słowa, jeśli poświęcamy mu odpowiedni czas, to ono zachowa się w sercu i wróci do nas ten mały okruch, który dzisiaj wydaje mi się zupełnie nieznaczący. Więc trzeba je zbierać! Także po to, żeby po jakimś czasie spojrzeć z dystansem na swoje życie i z pewnej perspektywy na to, czego już słowo we mnie dokonało. To wówczas widzimy wielki cud. W perspektywie codziennej widzimy tylko i wyłącznie często rutynę bycia z Panem czy słuchania Jego słowa, okruszki, które On nam tylko i wyłącznie daje, ale kiedy spojrzymy, ile uzbierało się tych okruchów, to dostrzeżemy także, jak wiele Pan dał i zainwestował w nas, jak wiele Jego słowa przyszło do nas i jak podtrzymywało nasze życie w okolicznościach, w których sami byśmy sobie nie poradzili.

Drodzy bracia i siostry, słuchając dzisiaj tej Ewangelii Jana, po pierwsze zbierajmy także te okruchy, małe inspiracje, te drobne słowa, które Pan nam daje, nawet jeśli nie przemawia do nas na wielkie sposoby, nie dotyka i nie nawraca strasznie naszej duszy. Te małe poruszenia i słowa na każdy dzień są bardzo ważne.

Może także dzisiaj lub w jakimś stosownym dniu, w którym mamy czas i trwamy przed Panem, spójrzmy z pewnej perspektywy na to wszystko, co słowo już zdołało zrobić w naszym życiu. Jak ułożyła się nasza historia z Panem przez te ostatnie miesiące? W ilu rzeczach ratował nasze życie, karmił? Jak te okruchy codziennego trwania przy Nim układają się w obraz pięknej uczty, Jego obecności, bliskości, miłości wobec nas?

Zamieńmy się trochę dzisiaj w zbieraczy okruchów po to, żeby żadne słowo Pana nie upadło na ziemię i żebyśmy zobaczyli także, jak wiele dla nas czyni. Amen

Ksiądz Marcin Kowalski

 

 

Słowo

2024.03.16 - Konferencja - br. Marek Chmielewski (30)
16 marzec 2024 20:20
2024.03.16 - Homilia - br. Marek Chmielewski (18)
16 marzec 2024 20:11

Echo Słowa

Czytania

Źródła nie znaleziono

Gościmy

Odwiedza nas 258 gości oraz 0 użytkowników.

Nowi użytkownicy

Zalogowani

Wszyscy

892156
DzisiajDzisiaj45
WczorajWczoraj201
W tym tyg.W tym tyg.875
W tym mies.W tym mies.3380
WszyscyWszyscy892156

logowanie