Droga umiłowanego ucznia
Rok formacji 2024/2025
Rok formacji 2024/2025

Brak wydarzeń |
Zapewne każdy czytając dzisiejsze Słowo, chce postrzegać siebie i swoją modlitwę jako modlitwę celnika, który w tym fragmencie jest pokazany jako wzór do naśladowania. Pierwsze jednak nad czym się zatrzymałem było jednak to, że ów faryzeusz, którego uważamy jako tego negatywnego bohatera, nie był złym człowiekiem. Z tego co wypowiadał widać, że był bardzo religijny i opierał się na Prawie. Tyle właśnie, że ta jego postawa była po to, aby wypełniać wszelkie przepisy, czy składać ofiary Bogu, ale brakło tego co najważniejsze – relacji.
Jak często w moim życiu niestety pojawia się podobna postawa. Porównywanie siebie do innych, patrzenie na swoje postępowanie przez pryzmat grzechu czy też cnoty, składanie Bogu ofiar w postaci najróżniejszych modlitw, służby czy postaw życiowych. Bogu na szczęście jednak nie chodzi o nasze jakiekolwiek ofiary czy zbieranie dobrych uczynków – On miłości pragnie, a nie ofiary. To miłość do Boga jest najważniejsza, to trwanie w relacji z Nim pomimo naszej grzeszności i to, że będziemy przychodzić niekiedy do Niego tak jak ten celnik z niczym do zaoferowania, mając jedynie skruszone serce. Bóg pragnie tylko i wyłącznie, abyśmy Go kochali i trwali z Nim w relacji.
Słuchając pewnej konferencji z lutego usłyszałem zdanie, które mogę odnieść do dzisiejszego Słowa – „celem modlitwy jest przemiana”. Faryzeusz zapewne odszedł ze świątyni i nic w jego życiu nie zmieniło się, nadal wypełniał Prawo i zestawiając siebie z innymi uważał, że jego postawa jest miła Bogu. Celnik być może po swojej modlitwie doświadczył przemiany w swoim życiu, być może zmienił swoje postępowanie, jednakże najważniejsze było to, że swoje serce otwarł na działanie Boga.
Boże proszę Cię, aby każda nasza modlitwa była wejściem w relację z Tobą i aby jej owocem była nasza przemiana na Twoje podobieństwo.
Odwiedza nas 3918 gości oraz 2 użytkowników.