Słowo chce, żeby potraktować je jak rozkaz i być mu posłusznym, żeby Słowo było rozkazem a nie żeby rozkazywały mi moje uczucia, odczucia, przemyślenia, niedowiarstwo, przyzwyczajenia , obojętność...

Panie Jezu proszę uwolnij mnie z moich ograniczeń, przymnóż wiary i zaufania w wypełnianie się Twojego Słowa w moim życiu.

Po przeczytaniu dzisiejszego fragmentu Ewangelii od razu przypomniał mi się jeden fragment z 2 listu św. Piotra - może wcale z nim nie powiązany, ale tak mi się przypomniał: "Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy- jak niektórzy są przekonani, że Pan zwleka.." Nieraz tak na coś czekałam i doswiadczałam braku pomocy oraz tego, że ktoś obok otrzymywał to, co w moim mniemaniu miało być dla mnie. Liczyłam na Ciebie Panie. Z trudem wielkim szło mi godzić się na ciszę z Twojej strony i brak odpowiedzi zgodnej z moim pragnieniem. Dziś tak czekam i pragnę tego co tylko Ty mi możesz dać. Liczę na Ciebie Panie. Proszę, niech nie doznam zawodu. A jeśli to nie jest dobre dla mnie albo mam jeszcze czekać daj mi moc oraz siłę to przyjąć i się z tym pogodzić.

"Ludzkie możliwości są ograniczone i obyśmy tego dotknęli, bo to jest błogosławieństwo".
Ciężko mi jest spojrzeć na ograniczenie w swoim życiu jako na błogosławieństw o. Bardziej widzę je jako życiową nieporadność, nieumiejętność radzenia sobie.
Panie, proszę Cię, wyciągaj mnie z takiego myślenia. Niech moje ograniczenia staną się miejscem wołania do Ciebie, abyś mógł zadziałać także i w moim życiu. Niech Twoje Słowo kieruje moje myślenie na właściwy tor: nie przychodzisz jako Ktoś kto kpi w żywe oczy, ale jako Ten, który chce otworzyć oczy mojego serca na działanie swojej łaski.

To pytanie Jezusa zatrzymało mnie podczas czytania Ewangelii: "Czy chcesz stać się zdrowym?" Chcę! Bo słabość oraz grzech i jego konsekwencje zamulają różne płaszczyzny życia, stając się drugą, chorą naturą, sposobem życia. Nie chcę, żeby moje ograniczenia zwyciężały w moim życiu, nie chcę, żeby były bożkiem, któremu biję pokłony wyrzekając się mocy wiary. Wybawco, Jezu, pokonaj to, co niepokonane we mnie przeze mnie samą. Dzisiaj tym pytaniem na nowo do tego mnie zaprosiłeś. Dziękuję.

„To co tyle lat go pokonywało, zostało pokonane…”
Panie Jezu, proszę pokonuj we mnie to co przez tyle lat mnie dobija, niszczy i więzi. Działaj w moim życiu.