Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne.
Pomyślmy o kończącym się tygodniu, zastanawiając się, jakie dary łaski stały się moim udziałem. Co dostrzegam jako taki dar? Nazwijmy je i podziękujmy za to wszystko, bo na pewno coś się znajdzie ;-)
Nie tylko dary łaski są nieodwołane, ale i wezwania. Bóg mnie każdorazowo wzywa na nowo POMIMO WSZYSTKO. Może w ostatnim czasie na nowo dała znać jakaś wada i słabość, którą kolejny raz z przykrością odczuli też inni? Może były jakieś złe decyzje? A może w pewnych sytuacjach jest mi wszystko jedno i nie podejmuję trudu wymagania od siebie? Może w zagonieniu pojawiło się zlekceważenie Pana przez brak czasu na bycie z Nim, choć inne sprawy nie były warte takiego czasu i uwagi?
Pomimo zachwiań Pan na nowo wzywa do bycia z Nim. No bo do kogóż pójdziemy.
A kiedy myślę: "Moja noga się chwieje",
wtedy mnie wspiera Twoja łaska, Panie.