Słowo Boże a ochrona stworzenia
Zaangażowanie w świecie, jakiego domaga się słowo Boże, zmusza nas do spojrzenia w nowy sposób na cały wszechświat stworzony przez Boga i zawierający już w sobie ślady Słowa, przez które wszystko się stało (por. J 1, 2). Bowiem jako wierzący i głoszący Ewangelię jesteśmy w pewnym sensie odpowiedzialni także za stworzenie. Objawienie, odsłaniając przed nami Boży plan wobec wszechświata, skłania nas również do napiętnowania niewłaściwych postaw człowieka, gdy nie uznaje on wszystkich rzeczy za odblask Stwórcy, lecz za zwykłą materię, którą można manipulować bez skrupułów. Tak więc człowiek nie ma w sobie owej istotnej pokory, pozwalającej mu uznać, że stworzenie jest Bożym darem, który należy przyjąć i korzystać z niego zgodnie z Jego zamysłem. Przeciwnie, arogancja człowieka, żyjącego „jakby Bóg nie istniał”, prowadzi do wyzysku i oszpecenia natury, nieuznawania w niej dzieła stwórczego Słowa. W tym kontekście teologicznym chciałbym nawiązać do wypowiedzi ojców synodalnych, którzy przypomnieli, że „przyjęcie słowa Bożego, poświadczonego przez Pismo święte oraz w żywej Tradycji Kościoła, prowadzi do nowego spojrzenia na rzeczy i przyczynia się do tworzenia autentycznej ekologii, mającej swoje najgłębsze korzenie w posłuszeństwie wiary, rozwijając nowe spojrzenie teologiczne na dobroć wszystkich rzeczy stworzonych w Chrystusie”. Człowieka trzeba na nowo nauczyć zachwytu i dostrzegania autentycznego piękna, objawiającego się w rzeczach stworzonych.
Adhortacja Apostolska Ojca Świętego BENEDYKTA XVI – VERBUM DOMINI – O Słowie Bożym w życiu i misji Kościoła; nr 108.