Na ten rozpoczynający się Adwent wybierzmy sobie Słowo, choćby jedno zdanie, do którego przylgniemy naszą myślą, pamięcią, wolą i sercem. Jedno zdanie, którym naprawdę się przejmiemy i w które się zaangażujemy, które będzie w nas pracowało. Po co? Aby to Słowo stało się ciałem. Aby przyoblec się coraz bardziej w Jezusa Chrystusa, mając życie od Ducha, do Ducha się stosować. Jak to zrobić? Słowo nam podpowiada, żeby przyjść do Pana i autentycznie zapragnąć: Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami. Bracie, siostro, ja sama, jesteś rzeczywiście otwarta/y na to, aby Pan cię nauczył dróg swoich? Naprawdę? Chcesz się nauczyć kroczyć Jego ścieżkami, a nie tymi swoimi utartymi z niewłaściwego myślenia o Bogu, sobie i innych, z niechęci do zmian, z lęku, z lenistwa, z przyjemności i wygodnictwa? Ale w czym konkretnie ma mnie nauczyć? – rodzi się pytanie. Prorok zaprasza: Chodźcie, domu Jakuba, postępujmy w światłości Pana! No właśnie, w światłości Pana, więc warto poprosić o rzucenie światła na te nasze drogi. Mieć odwagę poproszenia o światło, aby w tym czasie Adwentu móc jeszcze bardziej i w nowy sposób, może całkiem niepowtarzalny, zbliżyć się do Boga, do samych siebie i do innych.
Św. Paweł dziś zachęca i o to prośmy dla nas w dzisiejszej wieczornej modlitwie za Wspólnotę. Bracia: Rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła.