Bóg chce tylko tego, co jest najlepsze dla nas. Dlatego uniżenie dziecka skojarzyło mi się z takim zaufaniem. Zaufać, że tak właśnie jest w różnych okolicznościach wewnętrznych i zewnętrznych. Wierzyć, że On działa przez wszystko, choćby wydawało się to niezrozumiałe i dziwne, jak w przypadku Ezechiela, któremu kazał zjeść zwój, czy tak wielkiej radości z jednej odnalezionej owcy. Dzisiaj znów zachęta do uwielbienia za wszystko, co jest, wierząc, że Bóg działa przez wszystko. Z takiego uwielbienia płynie moc. To jest też postawa uniżenia przez zaufanie Niebieskiemu Ojcu. Kłopot w tym, że można wciąż chcieć coś zrozumieć lub patrzeć na swoje uczucia, zamiast na Bożą rzeczywistość. Dlatego uwielbienia oparte na zaufaniu z tego wyprowadza, wprowadzając w Bożą rzeczywistość.
O 21.37 modląc się za Wspólnotę, poddajmy się też uwielbieniu.