Do góry
Wspólnota Dobrego Słowa i Eucharystii

Aktualności

20 Kwi 2024;
09:00AM - 03:00PM
Spotkanie formacyjne

Dn 6,12-28; Dn 3,71-76; Łk 21,28; Łk 21,20-28

Los Jerozolimy

W dzisiejszej Ewangelii po raz kolejny Jezus opisuje znaki towarzyszące końcu świata. Jerozolima otoczona wojskami, to jeden z tych znaków. Zbliża się jej spustoszenie, jak mówił Jezus, nawiązując do języka Jeremiasza (Jr 4, 7). Jak za czasów prorockich, jak za czasów Jeremiasza, Jerozolima znowu ma doświadczyć kary za nieposłuszeństwo Słowu Bożemu. Chodzi o sąd nad nią. Nie chodzi o zemstę Boga na narodzie wybranym, ale o sprawiedliwość, która dopomina się, aby doświadczyła swoich błędnych wyborów. Biada brzemiennym, mówi Jezus, bo nie będzie to czas dla życia. To czas niedostatku oraz gniewu.

W scenariuszu, który swoim rodakom przedstawia Jezus, mają nastać czasy pogan, a Żydzi polegną, albo pójdą w niewolę. Z zatrważającą precyzją scenariusz spełniał się od 68 roku, w marcu 68 roku Jan z Gischali na czele Idumejczyków przejął władzę w Judei. To był fanatyczny Zelota. W walkach w mieście zginęło wówczas dziesięć tysięcy Żydów.

W roku 70, w odpowiedzi na powstanie Żydowskie, które wybuchło, do Judei wkracza dwunasty legion rzymski pod wodzą konsula Tytusa Flawiusza. Oblężona przez wojska rzymskie Jerozolima pada 11 września 70 roku. Miasto zostaje zburzone, świątynia spalona, ginie – według Tacyta – około sześciu tysięcy Żydów. Józef Flawiusz podaje, że w trakcie całej wojny zginęło ich ponad milion, do niewoli trafiło sto tysięcy. Ci, którzy byli ze znakomitszych rodów, zostali odesłani do Rzymu, starszych wrzucono do egipskich kopalń, młodzież rozdano po rzymskich prowincjach, cyrkach, gdzie walczyła z dzikimi zwierzętami. Historycy mówią, że w takich walkach mogło zginąć naraz nawet dwa tysiące ludzi. Wespazjan ogłosił Judeę swoją prywatną prowincją, wyprzedawał ją działkami. Podatek na świątynię Jerozolimską zamieniono na podatek na rzecz Jowisza Kapitolińskiego.

Ostrzeżeni słowem Jezusa chrześcijanie opuścili miasto około 66 roku. Według Euzebiusza schronili się w Peli na wschód od Jordanu. Tę atmosferę nadchodzącego końca można było – według historyków Żydowskich pierwszego wieku – wyczuć w samej Świątyni Jerozolimskiej. Józef Flawiusz opisuje jedno z wydarzeń 66 roku, kiedy w czasie święta Piędziesiątnicy kapłani weszli nocą do przybytku, aby pełnić służbę Bożą, zauważyli jakiś ruch, huk, a później dał się słyszeć głos dochodzący z wielu stron: Wyjdźmy stąd. Jakby Bóg sam opuszczał swoje miejsce.

Słowo Jezusa, które czytamy w dzisiejszej Ewangelii wypełniło się w stu procentach, z zatrważającą precyzją. Jerozolima, pomimo wysiłków, pomimo znaków, ostrzeżeń Pana, nie ocalała. Przyczyną było odrzucenie słowa Bożego i Mesjasza.

Słuchając tego słowa Jezusa, ostrzeżenia, które wypełnia się w stu procentach, zapytajmy się: Jak czytamy znaki Boże w naszym życiu? W jaki sposób przyjmujemy, ślady Boga, Jego słowo? Czy nawracamy się, czy też ryzykujemy los Jerozolimy? Przykład historyczny i wszystkie fakty, które dzisiaj celowo podaliśmy, mają nas upewnić, że słowo Boże działa w historii, jest obecne w historii mojego życia. Pytanie: Co z nim robię? Jak wykorzystuję słowo Jezusa, aby nie doświadczyć losu, jakiego doświadczyła Jerozolima?

Ksiądz Marcin Kowalski

Słowo

2024.03.16 - Konferencja - br. Marek Chmielewski (28)
16 marzec 2024 20:20
2024.03.16 - Homilia - br. Marek Chmielewski (17)
16 marzec 2024 20:11

Echo Słowa

Czytania

Źródła nie znaleziono

Gościmy

Odwiedza nas 250 gości oraz 1 użytkownik.

Nowi użytkownicy

Zalogowani

Wszyscy

891734
DzisiajDzisiaj78
WczorajWczoraj202
W tym tyg.W tym tyg.453
W tym mies.W tym mies.2958
WszyscyWszyscy891734

logowanie