Drukuj
Kategoria: Dobre Słowo

Rz 7,18-24; Ps 119,66.68.76-77.93-94; Mt 11,25; Łk 12,54-59

Radykalnie wdzięczni, bo słabi

Duchu Święty, słowo Jezusa zawiera moc i radość życia. Jeśli tego nie dostrzegamy – uzdrawiaj nas ze ślepoty, jeśli tego nie czujemy – budź naszą wrażliwość z otępienia.

Paweł podąża za Jezusem. Bardzo radykalnie nazywa po imieniu rzeczy, które się dzieją w czasie wędrówki do Pana. Ale jest też w tym radykalizmie niezmiernie szczery i oddany posłudze. Tym radykalizmem nie chce kogoś zabić i zniechęcić, ale unaocznić, że walka toczy się rzeczywiście przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich (Ef 6,12), przeciwko zorganizowanej mocy złego. Toczy się na tyle skutecznie, na ile będzie otwarta na działanie Bożego Ducha: Mając życie od Ducha, do Ducha się stosujmy (Ga 5,25).

Paweł przyznaje się, że w tej walce doznaje kolizji, wpada w konflikt między tym, co łatwo mu przychodzi chcieć i pochodzi z wewnętrznego człowieka, a tym, co związane jest z wykonaniem, czyli z uległością wobec tego, co ukryte jest w jego ciele. I nazywa ten swój stan przy całej rozciągłości i złożoności problemu: Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku śmierci? Nie zatrzymuje się ani na radykalizmie, ani na tej kolizji, którą kreśli i w szczerości serca przedstawia, ale skupia się na wdzięczności: Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego!

Ilekroć odniesienie do Boga zwycięża wszystkie odniesienia naszych wewnętrznych konfliktów, słabości, upadków, czy naszych dobrych dni, tylekroć jest szansa, że będziemy pociągani, że będziemy otrzymywać światło Bożego Ducha. Jest to sposób na mierzenie się z rzeczywistością często nas przerastającą. Wdzięczność, uwielbienie Boga, uwielbienie Jego mocy, Jego mądrości i Jego woli w naszych walkach, w naszych klęskach i w naszych kolizjach i w zwycięstwie Jezusa nad tym wszystkim, czego nie jest w stanie ogarnąć ani nasz umysł, ani nawet nasza wiara.

Słowo zachęca nas dzisiaj przez św. Pawła do tego, abyśmy przy całej złożoności różnych przeżyć byli tymi, którzy inwestują we wdzięczność, żebyśmy tą wdzięcznością przekrzykiwali i pokonywali wszelkie bardzo jednoznaczne osądy naszej kiepskiej kondycji, a także pozwalali szlachetności i dobru, jakie Bóg w nas wkłada, zaszczepia i zakorzenia, triumfować, zwyciężać.

Panie, Ty wiesz, jaką walkę toczy każdy z nas, gdzie ponosi klęskę i w których miejscach ulega natchnieniom, które pochodzą z Ciebie. Dziękujemy Ci, że wychodzisz do nas ze słowem i zapraszasz nas do wdzięczności mimo wszystko.

Ksiądz Leszek Starczewski